14 stycznia 2013

Przenoszę się;)

Hej! A jednak Kochani zmieniam swoje miejsce w sieci;) Od dziś jestem dostępna na sluchajserca.blogspot.com;) Pozdrawiam i do przeczytania;**

11 stycznia 2013

Wielki powrót^^

Oj, jak dawno mnie tu nie było... Różnie się w moim życiu układało... Raz lepiej, raz gorzej. Teraz, można powiedzieć, że jest ok;)Pewnie już dawno wszyscy o mnie zapomnieli, i w sumie się nie dziwię... Przecież rok czasu to tak długo... Przed chwilą udało mi się wreszcie odzyskać hasło do konta.Po tak długim czasie;p Teraz postaram się pisać w miarę możliwości;) Mam w planach także odświeżenie mojego bloga, lub całkowitą zmianę adresu... ^^ Będę się cieszyła jak głupia z każdej osóbki, która o mnie pamięta;) Narazie kończę i myślę nad nowym wyglądem mojego internetowego pamiętnika;) Buziaki!;**

13 grudnia 2011

Wiruuuus;(


Hej! Dziś krótko, bo siły brak... Chora jestem:( cały dzień spałam, rano jak na chwilę wstałam, to zemdlalam i ojciec odpuścił, nie kazał mi iść na zajęcia... Wczoraj się źle czułam, a w nocy już była masakra... Nienawidzę tego:( teraz mam gorączkę i ledwo żyje, brzuch mnie boli, głową pęka... Ale jutro muszę już się ruszyć na uczelnie:( miejmy nadzieję, że przeżyje^^ Fajnie, że ludzie o mnie pamiętają, martwią się, że mnie nie ma, zastanawiają się, co ze mną:) Zaraz idę spać i mam nadzieję, że ta noc będzie lepsza:)

11 grudnia 2011

Geofizyka?^^

Dobry wieczór:) niedziela wieczór-koniec weekendu... Nie lubię tego, bo to znaczy, że jak jutro wstanę, będzie poniedziałek... Nie pisałam od wtorku, bo kompletnie nie miałam czasu... W środę kółko i próba + nauka na czwartkowe kolokwium... Czwartek wokal, piątek nawet nie chciało mi się włączać komputera... Wgl ostatnio coś mi się z kompem dzieje:( chyba bateria poszła. Jak tylko wyciągnę wtyczkę z kontaktu, komputer się wyłącza... Jakbym nie miała laptopa, tylko zwykły komputer stacjonarny:p Wczoraj byłam rano na angielskim, potem próba, a dziś cały dzień ze słówkami z angielskiego... Nic ciekawego! No pomijając to, że byłam z siostrami na krótkim spacerze... W naszym miasteczku mają szukać ropy i gazu... Wszędzie są kable i jakieś kółki powbijane... A po osiedlu jeździ 2 młodych chłopaków samochodem z napisem "GEOFIZYKA KRAKOW"... Dziś właśnie idąc sobie po osiedlu z siostrami natknęłyśmy się na tych 2 debili^^ jeździli non stop za nami, pytali, czy pójdziemy z nimi na kawę, proponowali spacer itd... Hah, miałyśmy niezłą polewkę:) Najgorzej, że oni będą tu długo długo się kręcić, skoro mają sprawdzić całe miasto:( no ale trudno^^ a, wczoraj kupiłam nareszcie nowe kozaki:) a prawie się załamałan, że nie ma żadnych, które by mi się spodobały... A wieczorem... Pofarbowałam włosy:) na bordo!:) hehe:) wyszły kolorowe... Na górze, na odrostach są czerwone, potem bordowo czarne, no i reszta czarną, z pobkaskiem i prześwitami^^ ciekawie przynajmniej jest:) hehe:) lecę spać, bo jutro po 5 wstać trzeba:( Buziaki!:)

6 grudnia 2011

Mikołaj mnie chyba nie zna^^


Hej! Znów zaczynam pisać po nocach:) dziwny dziś dzień... No ale od początku:) Ostatnio pisałam w niedzielę... Co ciekawego w znienawidzony przez wszystkich poniedziałek? Wykładziki... Historia rosji- robiłam koleżance jakieś zadania z rosyjskiego, bo gościu przynudzał. Na filozofię oczywiście nie zostałam, bo po co, skoro facet gada sam do siebie? Pojechalam do domu dość wcześnie z myślą, że się poucze na czekające mnie w następny dzień kolokwia. Oczywiście nie uczyłam się cały przewidziany czas. Siedziałam przed komputerem niby tylko tłumacząc słówka, ale oczywiście bez facebooka by się nie obyło... Tańce nam odwołali, o czym dowiedziałysmy się jak zwykle dość późno, znaczy już po przyjściu do Domu kultury... Trochę kilometrów przeszłam... Wtorek- oczywiście zaspana i nie całkiem nauczona. No ale trudno, najwyżej koło z angielskiego biznesowego będę zaliczać w drugim terminie. Rosyjski raczej zaliczyłam. Mikołajki:) Dziwne święto^^ Ale jakby nie było wspomnienia dzieciństwa wróciły:) zwłaszcza, że mój tata jak co roku przebrany w czerwony strój pojechał ucieszyć jakieś dzieciaki... Jak byłam maja, byłam dumna, że tylko do mnie przychodzi ten sam mikołaj, co do przedszkola:) Byłam pewna, że to właśnie ten "Prawdziwy". Szkoda tylko, że już mając jakieś 4 może 5 lat moja wiara w mikołaja legła w gruzach, kiedy siedząc w przedszkolu na kolanach u mikołaja znalazłam na jego ręce zegarek taty. A potem ciekawe świata dziecko weszło do piwnicy i tam znalazło używany raz do roku czerwony strój i biała brodę... Heh wspomnienia^^ no w tym roku Mikołaj przyszedł też do mnie:) Chociaż powiem szczerze, grzeczna nie byłam^^ Perfum, perełki rozswietlające, płyn do kąpieli, maska do włosów i jeszcze kilka kosmetyków wpadło w moje rączki;D Teraz o dziwo jest już środa. Pouczylam się choć trochę na czwartek, bo cały dzień mnie nie będzie i zaraz lecę spać... Jutro pełen wrażeń dzień:( aż się boję kolejnego starcia z moim hmmm... Byłym? :/ Poza tym nareszcie pójdę na kółko teatralne!:) już 2 tygodnie nie byłam! Idę zmyc z twarzy maseczkę i wysuszyć włosy... Buziaki!:***

4 grudnia 2011

Weekend^^


Hej Kochani!:) Po pierwsze bardzo, bardzo dziękuję, że czytacie i komentujecie mojego bloga:) Myślałam, że po takiej przerwie nikt nie będzie chciał więcej czytać moich postów... Ale jednak się myliłam^^ Jestem wam bardzo bardzo wdzięczna:) wczoraj wróciłam późno, więc już nawet nie włączałam komputera... Rano byłam na angielskim, z mamą na małych zakupach, a potem chwila w domu i ogarnianie wszystkiego w szybkim tempie... O 16 mieliśmy próbę przed "Nowoczesnymi jasełkami" w których gram kobietę, której nikt nigdy nie kochał:) hehe:) Prosto z próby pobiegłyśmy z siostra na autobus i pojechałyśmy na Rzeszów. Zrobiłyśmy koło 22:) Dziś obudziłam się dopiero o 11! Poszłam do Kościoła, a potem miałam ochotę nie robić kompletnie NIC! Włączyłam komputer, telewizor... A tu... Goście:/ przypomniałam sobie, że moja mama ma dziś imieniny... I tak do tej pory ktoś się przewija przez dom. Ciągle ktoś wychodzi, następni wchodzą... MASAKRA!:) hehe:) Chce żeby ten dzień się już skończył! Ja siedzę w pokoju obok, rozwiązuje zadania z matmy kumplowi i mam dziwny humor. Nie chce mi się jutro iść na zajęcia, nie chce mi się potem iść na tańce, ani gadać z ludźmi, których nie chce widzieć... Brzuch mnie boli, spać mi się chce... W dodatku nikt znajomy nie chce do mnie pisać... Chciałabym bardzo zobaczyć się z Sylwia, ale póki co nic z tego, bo ona ma szlaban:( Dobrze, że jutro mam tylko wykłady. Na historii rosji sobie posiedze, a na filozofię nie pójdę... Myślę ostatnio, że brakuje mi kogoś. Że przydałoby mi się znaleźć kogoś. Mieć kogoś kto byłby ze mną cały czas:) hehe:) To głupie, ale ostatnio mam fazy na faceta!:) to dlatego, że wszyscy dokoła kogoś mają! Wszyscy są szczęśliwi, a Kasia? Pustka! No tak, da się wytrzymać. Ale tak mi dziwnie... No nic... Zaczynam gadać głupoty^^ idem może oglądnąć jakiś film? I muszę zadania skończyć robić kumplowi:) hehe:) plus popatrzeć do gości... Ehhh... Niech ten dzień się już skończy!:)

2 grudnia 2011

Bez klawiatury;(

Hej! Znów mnie nie było całe wieki... Powód? Nie mam klawiatury! Mój

kochany laptop mnie olewa! Podobno nie da się tego naprawić. A pisać

na klawiaturze ekranowej jest strasznie niewygodnie! Teraz wzięłam

się za sposób. Będę pisać na komórce i przesyłać wszystko jako notatki

na kompa. Zawsze to jakiś sposób. Może nie najlepszy, ale jest:) Dużo

się ostatnio dzieje. Dobrego i złego. Jak to w życiu:) Ostatnio stanęło

na braku sił i lekkim załamaniu, ale myślę, że szybko przejdzie!:) kurcze

jak ja bym chciała napisać wszystko, co się ostatnio działo! Ale to nie

jest możliwe:) więc w dużym skrócie: studia? Jest świetnie! Super

ludzie, dogadujemy się doskonale:) Aż dziwne, że znany się zaledwie 2

miesiące!:D Mamy dużo nauki. Bardzo dużo. Często nocami siedzę i się

uczę. To też dziwne, bo wcześniej nigdy tego nie robiłam^^ No prawie

nigdy:) Oprócz tego mam dużo zajęć poza uczelnia. Tak, że czasem nie

mam czasu na kompletnie nic. No ale jakoś jeszcze wytrzymuje;) Dalej

nie mam nikogo do "przytulania" i ubolewam z tego powodu:p Mam

za to wspaniałych przyjaciół:) hehe^^ Ostatni weekend spędziłam na

NIEZAPOMNIANYCH ostatkach:) ahhh, powtórzyłabym to;D Teraz już

koniec ogółu:) Co dziś? Rano angielski w szkole językowej. Zaliczałam

słówka, pogadałam sobie chwilę z naszym kochanym nauczycielem z

Kanady:) hehe:) wróciłam do domu i próbowałam ogarnąć coś na

następny tydzień do szkoły. Ale normalnie przysypiałam! Ehhh... Potem

pokłóciłam się ze wszystkimi... Masakra. A teraz jakoś usiłuje się

"leczyć" z dola pisząc tu:) brakowało mi bloga! Nie jest późno, ale

chyba niedługo pójdę się wykąpać i spać, bo jutro znów mam rano

angielski... Lecę, bo mamuśka się zabrała za sprzątanie łazienki żeby

jutro było mniej i chce, żebym jej pomogła:/ Postaram się napisać jak

najwcześniej^^ trzymajcie się!:)