Przepraszam Was, że mnie tyle nie było... Powód? Grypa żołądkowa, albo jakieś inne pieroństwo, które się przyplątało i przeszkadzało mi w normalnym funkcjonowaniu;/ Ale żeby nie było, napiszę wam mniej więcej, co takiego zdarzyło się przez tge kilka dni...
Środa...
Urodziny mojego taty... W szkole było mi słabo i bolał mnie brzuch;/ Masakra ogólnie... Ale w drodze do domu autobusem, jechałąm z Moim facetem, pogodziłam się z nim i znów było ok:) Rozmawialiśmy o studiach, o maturze, o rysunku, saksofonie, ale nie o studniówce... Nasz nowy osobisty temat Tabu... Nie wiem jeszze, co z tą studniówką będzie;/ Ale nie istotne. Przyszła mi kiecka... Ale jest za krótka i za szeroka;/ Muszę ją odesłać:( A szkoda... Potem była pizza urodzinowa, a potem sie choroba zaczęła... Na tym koniec środy.
Czwartek...
Oczywiście czułam się źle i ledwo żyłam, ale mama kazała do szkoły... Nie zdążyłam, bo wszystkie czynności schodziły mi 2 razy wolniej. Potem uznałam, że na 2 lekcje nie opłaca się iść do szkoły. Więc pojechałam w odwiedziny do kolegi. Wróciłam do domu i poszłam spać. Byłam tak słaba, że ledwo na nogach się trzymałam... Położyłam się spać i spałam i spałam... Obudziłam się wieczorem, zeszłam na dół, pogadałam z mamą, wypiłam herbatę i... Poszłam spać. Obudziła mnie mama rono do szkoły...
Piątek...
Ledwo wstałam, wgl to dziwię się jak wytrzymałam tak dlugo bez jedzenia... od środowej pizzy, której właściwie nie powinnam liczyć, do dzisiaj, do 22... Dobra jestem:D No więc... Kasia pojechała do szkoły z nadzieją, że przed lekcjami spotka koleżankę, która ma jej przebić wargę i załatwią to z rana... Ale Koleżanka miała wyłączony telefon;/ Poczekałam, powkurzałam się i postanowiłam, że nie pójdę do szkoły. Pojechałam do babci... Laba u babci to to, co kocham:D Koło 14 wreszcie zadzwoniła koleżanka, że nie była w szkole, bo robiła badania. I że od 11 miała już czas;/ Ehhh... Mogłam już o 11 pojechać do niej! Ale wyszła, jak wyszło, dojechałam do niej, a właściwie, to do baru jej mamy na 16... Tam od razu zaczęłyśmy akcję przebijanie i......... Mam go:D Mam kolczyka w wardze:D W ogóle nie bolało! A jak mi przekłuwała, to ani kropla krwi nie poleciała... Ja jestem jakaś dziwna...^^ Tylko denerwuje mnie, że muszę narazie mieć takiego mega długiego kolczyka, który cię o wszystko zachacza;/ Jak tylko się zagoi, będzie kółeczko:D Wyszłam z baru koło 17. Okazało się, że nie mam autobusu. Więc Kasia zapitalała 8km na nogach, bo nie chciała godziny na tym cholernym mrozie spędzić. Poszłam prosto na oazę... Jakoś tak się stało, że kuleczka mi odleciała i musiałam jej szukać:D Ja to mam szczęście:) I dowiedziałam się, że mój kolczyk, to kleszcz... Kleszczyk się zachacza;( Chcę innego juuuuż! Ale Kasia jest szczęśliwa:)
Co jeszcze się dziś wydarzyło? Nic fajnego... Po oazie chłopaki postanowili, że muszą się pobić i zorganizowali "ustawkę";/ Musiałam ich rozdzielać i tłumaczyć im, że to nie jest mądry sposób rozwiązywania problemów... Na dodatek jednym, z tych chłopców, był ten, z którym mam iść na studniówkę;/ Skończyłóo się na tym, że rozgoniłam towarzzystwo, ale to nic nie dało, bo umówili się na poniedziałek gdzieś w Rzeszowie... Mają przyjść z kolegami... To dopiero będzie masakra!
Jak już wracałam do domu, dowiedziałam się jeszcze gorszej rzeczy... Siostra do mnie dzwoniła, żebym szybko do domu wracała, bo rodzice są źli, mama płacze i wgl. Nie wiedziałąm co się dzieje... Dopiero potem siostra wyjaśniła mi, że malutka córka mojej ciotki, niespełna roczna Martynka miała poważny wypadek. Mała wypadła przez okno... Nie wyobrażam sobie, jak to się mogło stać! Kuzynka jej pilnowała... Ona tak poprostu wypadła! Straszne! Mała ma połamaną czaszkę i krwiaka na mózgu... Liczę/liczymy chyba tylko na cud... Oby jej się udało. Oby lekarzom się udało... Moje słodkie rózowe dzieciątko, urodzone w dzień moich 18 urodzin... Dziecko mojej dorosłości... Mam nadzieję, że będzie dobrze... Musi być...
Tyle na dziś... Dziwny dzień. Mam mieszane uczucia. I jeszcze Sylwia się nie odzywa i telefonów nie odbiera;/
Idę spać... Mam nadzieję, że kleszczu da mi spać i nie będzie mnie bolało...
Buziaki!;*
4 komentarze:
`dziękuje ;>
jednak sie już z nia pogodzilam ;**
ja też mam straszny mętlik w głowie, zobaczysz bd dobrze ;>
Bardzo współczuje, i życzę małej zdrowia :)
Przepraszam Cię! <3 ;************
Mojemu tacie rozwalił się tel i prosił mnie, żebym mu użyczyła swojego tel do pon... ;//
Więc nie mam chwilowo tel xC
Cieszę się, że masz kolczyka!!!
Mi ma przyjść kolczyk pocztą to mi przebijesz wargę ;] Oky??
Kocham! ;**
yhh . masz racje .
chłopcy to chodzące maszyny bez serca . ; c
Prześlij komentarz