Hmmm... Dzisiejszy dzień... Baaaardzo specyficzny. Rano oczywiście do szkoły, kartkówka z angielskiego, a potem kręcenie intro. Ileż było śmiechu... Wyszłam na żula. Jakiegoś pijaka i niewiadomo co jeszcze... Jak nas kręcili, to 2 razy coś piłąm. Mieliśmy kieliszki i wodę w butelkach po wódce... W ogóle działy się dziwne rzeczy... Po lekcjach poszłam z Kasią do galerii poszukać jakiejś kiecki. Nic jednak nie znalazłąm. Po prostu po pierwsze nic jakoś specjalnie nie przypadło mi do gustu, a po drugie obecnie towar zazwyczaj już wysprzedany i rozmiarów nie ma akurat takich, jak ja by chciała. Zawsze albo za małe, albo za duże;/ Nie chcę też kiecki całej w cekinach! No ludzie, bez przesady! A poza tym czatuję na długą sukienkę, bo chyba będę musiała pójść z ortezą (stabilizatorem) na nodze;/
Zapomniałabym dopisać jedną jakże istotną rzecz... Wydarzenie, które diametralnie mieniło mój świetny humor, który miałam podczas nagrywania... Otóż wychodząc ze szkoły natrafiłam na próbę poloneza klasy mojego faceta... Tańczył z inną dziewczyną, naszą wspólną koleżanką, która pójdzie z nim na studniówkę zamiast mnie;/;(
Wracając do zakupów... Przechodziłyśmy 2 galerie i nic! Tak mało czasu, a ja nawet kiecki nie mam! A co dopiero jeszcze buty, biżuteria i inne dodatki!
Wróciłam do domu ze złym humorem. Pół dnia przesiadziałam myśląc o swojej beznadziejności. O tym, że nie potrafię utrzymać faceta przy sobie, że zbyt szybko odpuszczam, że może za mało się staram. Trochę popłakałam jak to ze mną bywa...
Wieczorem przyjechali goście, ciocia z wujkiem, i trochę sobie pogadaliśmy. Było dużo tematów, tym bardziej, że ich syn, mój kuzyn, chodzi ze mną do klasy. Mówiliśmy o naszym dzisiejszym intro, o planach na studia i dalsze życie... Goście odjechali po 23, więc jak zwykle kończę pisać ledwo przed północą;/
Jutro mam 4 lekcje, z czego na 3 sprawdziany! Znaczy najpierw z matmy, a potem 2 godzinne wypracowanie pisemne z polskiego;/ Trzymajcie kciuki!;)
Pozdrawiam Was, do jutra!;**
3 komentarze:
dziękuje ; ****
no to musiałaś dużo wypić ! :D
Z chłopakiem spróbuj, to wszystko naprawić. Wina nie jest tylko twoja, ale również jego. To jest coś bardzo cennego, więc nie trać tego ;)))
Trzymam kciuki za was. ;)
Becisz xoxo.
Prześlij komentarz