11 stycznia 2011

Dziwny dzień... Cholernie dziwny...

Dzisiaj nie byłam w szkole. Zrobiłyśmy sobie labe. Byłyśmy z koleżanką w MAKSYFIE;D Jakoś obie mamy już dość szkoły... Zdecydowanie ferie powinny zacząć się conajmniej tydzień wcześniej, a skończyć conajmniej ze 2 tygodnie później:D Pogadałyśmy sobie nareszcie (nie widziałam się z nią od jakiegoś miesiąca, bo miała ospę;/), opowiadała mi o problemach z facetem, z którym zerwała... To ja byłam jedyną osobą, która wierzyła w ich związek i mówiła Ewce, żeby dała mu jeszcze jedną szansę... Wyobraźcie sobie, że wrócili do siebie:) I jak narazie jest dobrze;D
Po powrocie do domu oczywiście nadal szukałam podkładu do piosenki na konkurs. Prosiłam też znajomych, którzy grają na skrzypcach, czy pianinie, żeby mi zagrali w piątek. Jednakże nikt jakimś dziwnym zrządzeniem losu nie mógł w piątek;/ Postanowiłam więc zmienić piosenkę... Dzwoniłam w tym celu do mojego profesora, który mnie przygotowuje. Mówił, że raczej mi pozwolą, a jeżeli nie, to najwyżej nie wystąpię. Teraz od razu sprawdzałam, czy można znależć podkład do danej piosenki. Wyeliminowałam przez to chyba 10 piosenek;/ Ale na końcu znalazłam piosenkę, którą od tak dawna przeciez znam i którą słuchałam i lubiłam w dzieciństwie... To "Mały Książę" Kasi Sobczyk... Mam nadzieję, że moje wykonanie spodoba się innym:D
Potem przyjechała do mnie Agatka ze swoim chłopakiem, prosząc, bym pomogła mu napisać zadanie z rosyjskiego:) Jak już zrobiłam to zadanie i pogadałam z nim chwilę po rosyjsku, zaczęłyśmy przypominać sobie z Agatą stare dobre czasy, jak chodziłyśmy do jednej klasy... Baaa... Nawet w jednej ławce siedziałyśmy;D Potem weszłyśmy na temat naszych wspólnych przyjaciół i w ten oto sposób pogorszyłam sobie humor AGAIN w dzisiejszym dniu... Bowiem mówiłyśmy o naszym wspólnym przyjacielu... TYM PRZYJACIELU. Od urodzin. Oprócz tego dowiedziałam się jeszcze paru ciekawych rzeczy. Mój drugi bardzo dobry kumpel rozmawiał z Agatą i jej się zwierzał. Mówił jej, że mu na mnie zależy... Że się zakochał! Ehhh... A jednak... Miałąm nadzieję, że mi się wydawało. Zwłaszcza ostatnio, jak opowiadał mi o dziewczynie.. Że jakaś panna mu sie podoba i że chciałby znią być. Ja mu mówiłąm, że się cieszę, że gratuluję i takie tam. A on tylko chciał sprawdzić, czy mi na nim zależy. Czy będę zazdrosna. Kurde, ja mam faceta! W dodatku go kocham! Pomimo tego, że często coś się między nami pieprzy, to ja go kocham!
Jak już moi goście wrócili do domu, postanowiłyśmy z siostrą pójść do koleżanki, żeby nagrała nam podkłady na płyty już na konkurs. Nagrywałyśmy po kilka razy, za każdym coś przerywało, jak się płytkę odtwarzało i w ogóle źle szło. Zmarnowałyśmy kilka płyt i w końcu uznałyśmy, że jednak idziemy do domu, a podkłady nagramy u kogoś innego(u nas w domu laptop nie odczytuje płyt ostatnio, nie wiem czemu, komputer młodego nie ma nagrywarki, a moje cudo z racji tego, że jest notebookiem, nie ma wejścia na płyty;//). Koleżanka postanowiła jednak sprawdzić płyty jeszcze raz, na innym odtwarzaczu. Nagle okazało się, że to jej odtwarzacz w pokoju źle chodził! A my mamy po kilka egzemplarzy płytek z tymi samymi podkładami... Hah:D
Jak już wychodziłyśmy do domu, było ciemno (w końcu było po 22;/), więc postanowiłam zaświecić latarkę w telefonie. Mojej siostrze nie chciało się czekać na światło i poszła w ciemnościach po schodach... Zanim włączyłam światło, młoda już leżała na samym dole:D Dobrze, że nie połamałą siebie i naszych płyt... Potem wróciłam do domu i już nic ciekawego się nie działo.

Na koniec chciałąm przeprosić, że ostatnio nie komentowałam waszych blogów, ale poprostu nie dawałam rady czasowo. Wszystko przez to szukanie podkładu! Ale obiecuję poprawę;)
Ściskam Was i całuję;**

2 komentarze:

pegie pisze...

mam nadzieje że dam radę !oto ty już absolwentka? życzę powodzenia na maturach :)

SceneMonicaEr pisze...

wiesz chętnie bym posłuchała twojej opini sama zobacz w poście o niej nie jesteś sama naprawdę :)